30.12.2010

Spóźnione przedświąteczne zakupy

Gorączka świątecznych łowów dopadła i mnie :) Jako, że wszystkie prezenty dla rodziny i przyjaciół zostały już nabyte, trzeba było też i sobie zrobić jakiś prezent... A nic tak nie cieszy jak buszowanie po drogeriach :D


A oto moje nowe nabytki (wybaczcie za kiepską scenografię ;)).


Błyszczyk Wibo Holographic Lip Gloss - świetny błyszczyk w ładnym opakowaniu z pędzelkiem. Nie ma niestety oznaczenia koloru, ale na zdjęciu w miarę udało mi się ukazać odcień błyszczyka. Piszę "w miarę", ponieważ w świetle mieni się cudownie drobinkami brokatu! Zapach przyjemny, lekko cukierkowy. Konsystencja gęsta, dzięki czemu trzyma się na ustach dość długo (jak na błyszczyk). Dość tłusty - może to niektórym nie odpowiadać - mnie to osobiście nie przeszkadza, wręcz lubię to uczucie na ustach. Początkowo nie bardzo przekonał mnie pędzelek, ponieważ przywykłam do gąbki, ale stwierdzam, że bardzo wygodnie się aplikuje i przede wszystkim bardziej precyzyjnie. Cena? W Rossmannie w promocji za 5,69 zł :) Podsumowując: Bardzo dobry błyszczyk za bardzo niską cenę. I do tego produkowany w Polsce! Jestem na "tak" :)

Mini lakiery MissSelene - myślę, że nie trzeba ich przedstawiać, recenzję wstawiłam kilka dni temu. Jak zwykle nie mogłam się im oprzeć :) Numery kolorów od lewej: bezbarwny z ciemnozielonym brokatem nr 170, bezbarwny z granatowym brokatem nr 168, różowy perłowy nr 117 i różowy matowy nr 121. "Szalona" cena 2,90 zł za sztukę w GoldenRose :) Chyba powezmę sobie postanowienie kupić wszystkie dostępne odcienie... ale tak po trochu, po 2-3 na raz... Ha! Tak zrobię! :D Tylko gdzie ja to potem będę trzymać...?


Kredka do oczu Golden Rose Eyeliner - kolor ciemny fiolet. Rozprowadza się całkiem dobrze, zmywa też nieźle. Ot, zwykła kredka :) Cena o ile dobrze pamiętam około 7 zł.

Cień w musie Golden Rose Mousse Eyeshadow - o, i tu mamy coś ciekawego. Przyznam, że pierwszy raz mam do czynienia z cieniami w musie. Ale od początku. Ładne, zgrabne, przeźroczyste pudełeczko. Po odkręceniu wieczka ukazuje nam się brokatowy, bezzapachowy mus. W dotyku konsystencja raczej gęsta, jakby lekko tłusta. Początkowo obawiałam się, że spowoduje to rolowanie się cieni w załamkach powieki. Ale tu zaskoczenie. Na palcu zostaje cieniutka warstwa kosmetyku, która po rozprowadzeniu na powiece robi się idealnie gładka zostawiając błyszczącą warstwę. Cień świetnie rozświetla powiekę. Tutaj kolor srebrno-popielaty nr 09. Pełną paletę znajdziecie na stronie producenta. Cena: około 15 zł.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za wszystkie Wasze wpisy i ciepłe słowa. Chętnie przyjmę także konstruktywną krytykę ;)
Nie na wszystkie Wasze komentarze odpowiadam, ale wszystkie zawsze skrupulatnie czytam.
Jeśli macie pytania, uwagi - piszcie!