W poszukiwaniu nowych produktów Essence, a konkretnie dwóch pędzli - do różu i pudru, weszłam do Natury. Niestety u mnie znalazłam póki co jedynie resztki limitki z Ballerina Backstage i chyba będę musiała wybrać się do Dauglas'a. Z braku laku rozejrzałam się więc wśród stałych produktów i wyszłam z dwoma lakierami do paznokci ;)
Dzisiaj przedstawiam Wam Mellow Yellow, drugi (Out Of My Mind) będzie za kilka dni.
Koloru nie potrafię dokładnie określić - coś pomiędzy bardzo jasnym żółtym a jasnym złotym, z shimmer'owym wykończeniem (chyba tak to się nazywa ;))
Aplikacja w porządku, minimalnie smuży, konsystencja bez zastrzeżeń. Kryje całkowicie przy dwóch warstwach, ale schnie niemiłosiernie długo. Śmiem stwierdzić, że nawet pół godziny po pomalowaniu pazurów robią się ryski na nie wyschniętym do końca lakierze. A szkoda, bo kolor mi się bardzo spodobał, jest uniwersalny. Trwałość jednak dobra, bo mam go na paznokciach już trzeci dzień i nie widzę ubytków, może ciut starte końcówki. Więc jeśli macie cierpliwość do "nicnierobienia" przez ponad pół godziny, to polecam :)
Foto z lampą błyskową
Foto w cieniu
A tu udało mi się złapać na chwilę kilka promyków słońca, których przez ostatnie dni jak na lekarstwo
Jak Wam się podoba? :)
No całkiem ładddny kolorek :)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy kolorek. Mam trzy lakiery c&g, ale strasznie szybko odpyskuja :( Zapraszam do siebie! :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że go "odświeżyli" bo poprzednia wersja nie była perłowa ;)
OdpowiedzUsuńEeej. O co chodzi. Mój Mellow Yellow nie ma shimmera! :D
OdpowiedzUsuńŁooo... jest śliczny i ile błyskotek :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie na rozdanie :)
śliczny kolorek :)
OdpowiedzUsuń