12.09.2011

Avon - Precyzyjny ołówek do kresek/Professional kohl eye liner

Arabski kohl kojarzył mi się zawsze z czernią smolistą, czernią kruczą, czernią absolutną, czernią... czarną. Avon serwuje nam natomiast czerń... szarą. Chyba, że moje skojarzenia są błędne.

Może też moje mylne oczekiwania co do koloru wynikają z tego, że nie jest to profesjonalny kohl, tylko zwykły "Precyzyjny ołówek do kresek", bo tylko coś takiego znalazłam na stronie producenta. Jak by nie było, i "professional" i "kohl" w nazwie zobowiązuje i od tej strony małe rozczarowanie, jednak jeśli spojrzeć na ten produkt jak na kredkę do oczu to... jestem na TAK :)

Opis producenta: Dokładna, miękka, profesjonalna  kredka do makijażu z kolekcji Jilian Dempsey. Trwała kreska utrzymuje się perfekcyjnie na powiece. Specjalna końcówka do rozcierania pozwala na uzyskanie bardziej spektakularnego i seksownego efektu makijażu.

Kredka występuje w czterech wariantach kolorystycznych: Black, Dark Brown, Plum (ciemny fiolet, śliwkowy), Teal Black/Charcoal (tu nie jestem pewna koloru i nazwy, bo co innego jest w katalogu a co innego na stronie Avon'u, ale prawdopodobnie jest to ciemna zieleń).


Opakowanie i pierwsze wrażenia: Klasyczna kredka ze srebrnym nadrukiem, zakończona gąbeczką do rozcierania. Na plus to, że ma paseczek z oznaczeniem koloru - nie widać go zbyt dokładnie na zdjęciu przy wariancie czarnym, natomiast na pewno będzie dobrze widoczny przy innych kolorach. Na minus to, że oznaczenie koloru jest umieszczone na samym początku kredki, więc już przy pierwszym temperowaniu chowa się pod zakrętką, a przy kolejnych - wiadomo ;)

Aplikacja: Kredka jest miękka, więc nie ma problemu z narysowaniem kreski, jedynie do czego mogę się przyczepić, to że odrobinę się osypuje przy rozcieraniu. No i kolor - spodziewałam się głębokiej czerni, a jest szara.



Gąbeczka: Sprawia wrażenie jakby lateksowej, jest w sumie dość twarda (dla mnie trochę za twarda), ale dobrze rozciera kredkę, tworząc efekt smokey.



Poniżej kredka roztarta gąbeczką (dość dobrze widać drobinki, które zostają przy rozcieraniu kredki i lądują często pod okiem podczas malowania)


Trwałość: Standardowa, po kilku godzinach zaczyna się rozmazywać po powiece i częściowo znikać

Aaa, i temperowanie - jest zmorą, ponieważ kredka jest bardzo miękka, więc się łamie niemiłosiernie, ale to już kwestia precyzji i umiejętności temperowania. W każdym bądź razie nie pozostaje mi nic innego, tylko ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć ;)

No to polecę jeszcze z makijażami, a co :)

Tu macie makijaż, który wykonałam wyłącznie za pomocą kredki, bez użycia cieni + podkład FM Group Advanced Foudation Ivory, puder Manhattan Soft Compact Powder odcień 2 Sable, rzęsy pociągnięte maskarą FM Group New Dimension.




I efekt jaki daje roztarta kredka - tutaj dolna powieka. Reszta makijażu j.w., efekt smokey osiągnięty przy użyciu cieni z paletki Sleek The Original, za którą muszę się w końcu zabrać, żeby ją zrecenzować :)




Podsumowując: Całkiem przyzwoita kredka za dość przyzwoitą cenę (w aktualnym katalogu w "promocji" za 13,90 zł, cena regularna 21 zł i tyle bym na pewno za nią nie dała). Wystawiam ocenę 7/10.

Czy kohl faktycznie powinien być kruczoczarny, czy to tylko ja sobie coś ubzdurałam? ;)

9 komentarzy:

  1. Powiem Ci, że pierwszy raz tak dobrze wyglądający makijaż z kreską wokół całego oka. Wow! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bo prawdziwy kohl jest kruczo czarny, a to koło prawdziwego indyjskiego kohlu zapewne nawet nie leżało:)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetnie wykonany makijaż !

    OdpowiedzUsuń
  4. fajny make up :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mi też się z kruczo czarnym kojarzy:)
    Fajna jest kredka super shock z avonu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. no i znów mnie troszkę nie było, a tu tyle super postów do poczytania! :)

    na pierwszy ogień napiszę, że makijaż wyszedł Ci świetny, a mi kohl też się z kruczo czarnym kojarzy :)
    pozdrawiam
    Kasia (www.angell.blox.pl)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie Wasze wpisy i ciepłe słowa. Chętnie przyjmę także konstruktywną krytykę ;)
Nie na wszystkie Wasze komentarze odpowiadam, ale wszystkie zawsze skrupulatnie czytam.
Jeśli macie pytania, uwagi - piszcie!