6.02.2012

Ziaja - Bloker kontra Antidral

Myślę, że większość kosmetykomaniaczek zna ten produkt bardzo dobrze - niekoniecznie testując go na sobie, ale czytając o nim bądź chociażby mijając go na pólkach sklepowych.

Jego zadaniem ma być redukcja nadmiernego pocenia się pod pachami i przy tym zniwelowanie nieprzyjemnego zapachu. Preparatu tego nie używamy jak zwykłego antyperspirantu - czyli rano po umyciu się, przed wyjściem z domu. Stosujemy go na noc - wg producenta przez pierwsze 2-3 dni codziennie, następnie kontynuujemy stosowanie dla podtrzymania efektu używając 1-2 razy w tygodniu. 



Ze względu na moją nadmierną potliwość, od dłuższego czasu używam Antidralu - było to dla mnie wybawienie, bo wcześniej dzień w dzień chodziłam z mokrymi plamami pod pachami, które powodowały dyskomfort i bardzo mnie krępowały. Bloker kupiłam, ponieważ miał mniej podrażniać skórę pod pachami. Postaram się więc zrobić małe porównanie obu produktów. 

Opakowanie:
Bloker ma charakterystyczne białe opakowanie z dużym roll-on'em, używa się go wygodnie, nie zacina się. Pojemność to 60 ml.
Antidral mam jeszcze w starej wersji opakowania (z zieloną zakrętką), nowsza wersja zakrętkę ma szaro-srebrną i bardziej okrągłą, co w sumie prezentuje się korzystniej. Roll-on jest dużo mniejszy i trzeba się więcej namachać, żeby natrzeć produktem całe pachy ;) Pojemność to 50 ml.

Zapach:
Bloker miał być bezzapachowy, ale tak do końca nie jest. Pachnie delikatnie, jednak średnio przyjemnie. Trudno mi ten zapach do czegokolwiek porównać. 
Antidral ma dość intensywny zapach, mocno wyczuwalny jest alkohol zawarty w składzie. A jakby się tak bardziej wwąchać, to kojarzy mi się z trunkiem o nazwie Malibu ;)

Skład:
W tym temacie kompletnie się nie orientuję, jedyne co mogę napisać, że Bloker alkoholu w swoim składzie nie posiada, Antidral natomiast zawiera etanol, stąd pewnie jego alkoholowy zapach.

Działanie:
Chyba najważniejszy punkt. Bloker i owszem, działa ale słabo. U mnie niestety nie spisywał się tak jak powinien. Pocenie zostało trochę ograniczone, ale plamy na ubraniu dalej się pojawiały. Antidral pod tym względem jest znacznie lepszy - osobiście wystarczy, że używam go raz na tydzień, jak zauważam że pocenie się zwiększa, stosuję na jedną noc i znowu mam spokój na kilka dni. Co ciekawe, produkt działa u mnie tylko pod pachami, na stopach nie działa w ogóle - gdzieś czytałam, że na stopach są zupełnie inne kanaliki potowe niż pod pachami, ale nie wiem czy to prawda. Ile by nie używać, nie działa - i już. Moja mama stosowała na dłonie i też nie pomagało...

Efekty uboczne:
Drugi bardzo ważny punkt. Antidral mocno podrażnia skórę pod pachami. Przy pierwszym użyciu niestety uczucie pieczenia może być trudne do wytrzymania. Przy częstszym stosowaniu pieczenie jest znośne i mija dość szybko. Jednak jeśli zrobimy sobie dłuższą przerwę, problem może się znowu pojawić. Dodatkowo skóra przez dwa kolejne dni jest podrażniona, czasami nawet swędzi. Pomaga smarowanie pach na noc delikatnym balsamem do ciała, najlepiej słabo perfumowanym. No i absolutnie odpada smarowanie się płynem na świeżo ogolone pachy! Raz zdarzyło mi się zapomnieć... Jeszcze jedna ważna kwestia - uwaga na ubrania, bo potrafi odbarwiać tkaniny - najlepiej ubrać sobie wtedy jakąś białą koszulkę. Plusy za to takie, że mam święty spokój z plamami, nie muszę używać dodatkowych antyperspirantów, które przeważnie zostawiają ślady talku na ubraniach, wystarczy jakiś lekki dezodorant. No i wzrosła moja pewność siebie :)
Ale rozpisałam się o Antidralu, a miało być o Blokerze :) Faktycznie mniej podrażnia skórę, ale kosztem skuteczności.

Dostępność:
Bloker kupimy praktycznie w każdej drogerii.
Antidral dostępny jest wyłącznie w aptekach - jest wydawany bez recepty.

Cena:
Bloker - ok 7 zł za 60 ml
Antidral - ok 20 zł za 50 ml

Podsumowując: 
Jeśli nie macie jakiś dużych problemów z nadpotliwością, Bloker powinien wystarczyć w zupełności, jednak uważam, że zawsze tego typu ingerencja w fizjologię człowieka jest niezbyt zdrowa i warto się wtedy zastanowić, czy taki produkt jest nam w ogóle potrzebny.
Przy dużych problemach stanowczo bardziej przydatny będzie Antidral.

A Wy jakie macie doświadczenia z tymi produktami?

22 komentarze:

  1. Antodral jest drogi, a Bloker tańszy dlatego nie jest aż tak skuteczny.
    :)

    OdpowiedzUsuń
  2. własnie chciałabym go sobie kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja uważam, że bardzo się pocę. Od zawsze był to mój problem i chodziłam ze ściśniętymi rękami. W lato ubierałam przewiewne bluzki albo na ramiączkach ale i tak czułam dyskomfort bo zawsze powstawała nawet mała mokra plama. Blokera odkryłam w ubiegłe lato i na mnie działa fenomenalnie. Wreszcie mogę podnosić np. rękę w autobusie by przytrzymać się górnego drążka bez obaw, że ktoś się będzie śmiał czy komentował. Nie czuję żadnego pieczenia czy rwania po aplikacji więc nic mi nie pozostaje jak tylko cieszyć się bluzkami bez mokrych plam pod pachami :) Ja pozostaję dalej przy blokerze. Mimo, że stosuję go i stosuję nie działa gorzej i mam nadzieję, że to się nie zmieni i nie będę musiała sięgać po nic droższego...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja mam duze problemy, probowalam juz nawet pic szalwie, bralam tabl perspi block :/ i antidral nic a nic mi nie pomogl, natomiast bloker tak, wiadomo nie w 100% ale odczulam duza ulge, ja bardziej polecam blokera.

    OdpowiedzUsuń
  5. Też planuję taką notkę. Wolę Anitdral, mimo tego że jest taki "żrący"

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam tego blokera, obecnie stosuję go 1-2 razy w tygodniu i niby mniej się pocę, ale w zimę zawsze tak mam, zobaczymy jak będzie latem gdy potliwość się zwiększy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Nigdy już na nic go nie zamienie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Bloker dla mnie to porażka, jeszcze bardziej się pociłam.... Antidral stosuję od bardzo długiego czasu i póki co nie zmienię na drogeryjne blokery.
    Niestety nie minimalizuje mi potliwości w 100% ale jest znośnie :) uzywałam też etiaxil ale on strasznie mnie poparzył i w ogóle...

    OdpowiedzUsuń
  9. Dla mnie na bank byłby zbyt spłaby ja używam etiaxilu

    OdpowiedzUsuń
  10. kiedyś miałam wielki problem z poceniem i Antidral go zwalczył, teraz wystarczy, że używam blokera raz na jaaaakiś czas i jest ok :) (może była to kwestia dojrzewania i wtedy wzmożone pocenie nie mniej jednak oba produkty u mnie spisały się bardzoo dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Antidral na mnie nie dziala w ogole. Tez mam ten z zielona nakretka i porazka straszna. Bloker troche ograniczyl mi pocenie, ale nie calkowicie.

    Zdecydowanie najlepszy jest etiaxil. Uzywam go od okolo 5 lat i mam za soba chyba juz nascie opakowan. Calkowicie blokuje pocenie, tylko niestety musze go odstawiac co jakis czas, bo sie przyzwyczajam i wtedy nie dziala w ogole. Istnieja jego dwie wersje, dla wrazliwcow i wersje hard. Wg mnie obie dzialaja tak samo skutecznie, pieka, ale mi osobiscie to nie przeszkadza. Minusem jest cena 40-50zl. Jednak zdecydowany faworyt.

    Probowalam tez tego z vichy, ale bez rewelacji a cena tez nie najnizsza.

    OdpowiedzUsuń
  12. Dla mnie wystarczający jest bloker :)

    OdpowiedzUsuń
  13. używam jak sobie przypomnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Mam go ale ostatnio stoi na półce ponieważ przestał działać. Możliwe że za długo go używałam.

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam antridral! Posiadalam te wersje z zielona nakretka jak i teraz mam te nowa. Wyzera ale dziala jesli musze jestem gotowa sie poswiecic;-) ziaji znam tylko z slyszenia rozne opinie

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam antridral! Posiadalam te wersje z zielona nakretka jak i teraz mam te nowa. Wyzera ale dziala jesli musze jestem gotowa sie poswiecic;-) ziaji znam tylko z slyszenia rozne opinie

    OdpowiedzUsuń
  17. nie lubię blokera od ziaja. nie mam porównania do innych blokerów ale ten u mnie w ogóle się nie sprawdza, skóra piecze, swędzi, nie do wytrzymania!

    OdpowiedzUsuń
  18. Mi wystarczy bloker.

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja nie jestem w stanie używać blokera i sobie stoi ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ile teraz kosztuje antidral w normalnej aptece nie internetowej bo to chyba jest jakąś różnica

    OdpowiedzUsuń
  21. Ile teraz kosztuje antidral w normalnej aptece nie internetowej bo to chyba jest jakąś różnica

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie Wasze wpisy i ciepłe słowa. Chętnie przyjmę także konstruktywną krytykę ;)
Nie na wszystkie Wasze komentarze odpowiadam, ale wszystkie zawsze skrupulatnie czytam.
Jeśli macie pytania, uwagi - piszcie!