3.10.2011

Wet'n'Wild - Szminka Silk Finish nr 41

Trafiła do mnie już jakiś czas temu przy okazji zamawiania sleek'owych paletek i właśnie przyszła jej kolej żeby ją zrecenzować.


Opakowanie i pierwsze wrażenia: Wygląd mnie urzekł - srebrne opakowanie z matowym wykończeniem, wykonane z plastiku, ale sprawia wrażenie jakby było metalowe. Dolna część ozdobiona nazwą firmy i rodzajem szminki, od spodu naklejka z numerem, górna część opakowania błyszcząca z powtarzającym się naokoło matowym grawerem również z nazwą firmy. Zdejmowana osłonka jest przeźroczysta, więc widać od razu jaki kolor bierzemy do ręki. 
Zapach raczej chemiczny, lecz słabo wyczuwalny. 


Kolor to typowy "barbiowy" róż naładowany mnóstwem brokatowych drobinek. Szminka jest średnio kryjąca, więc jeśli nie przesadzimy z ilością nie tworzy tandetnego efektu i wygląda całkiem naturalnie. Przy malowaniu czuć wyraźnie, że sztyft zawiera brokat, jednak na ustach jest praktycznie niewyczuwalny. 


Trwałość: Tutaj raczej kiepska - szminka wytrzymuje mi na ustach około 2 godzin, a po całym dniu jej używania mam brokat dosłownie wszędzie - na rękach, policzkach, brodzie i w innych miejscach również ;) Na plus, że drobinki nie zbierają się w załamaniach, a szminka nie podkreśla suchych skórek i raczej nie zauważyłam, żeby wysuszała usta.

I na koniec efekt jaki daje na ustach:


Jak Wam się podoba? Lubicie takie kolorki?

5 komentarzy:

  1. Kolor ładny, ale nie przepadam za brokatowymi szminkami. Uwielbiam za to takie, które tworzą efekt mokrych ust!

    OdpowiedzUsuń
  2. W opakowaniu i na ręce mi się nie podoba ale na Twoich ustach wygląda perfekcyjnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Na swatchu wygląda na zbyt perłową ale na ustach ślicznie;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie Wasze wpisy i ciepłe słowa. Chętnie przyjmę także konstruktywną krytykę ;)
Nie na wszystkie Wasze komentarze odpowiadam, ale wszystkie zawsze skrupulatnie czytam.
Jeśli macie pytania, uwagi - piszcie!