- pędzelek do eyeliner'a w żelu - nie mam jeszcze eyeliner'a ale są już plany zakupu, natomiast pędzelek używam do podkreślania brwi i rysowania kreski na mokro za pomocą cieni,
- pędzelek do smokey eyes
Oto jak się oba pędzelki prezentują
Opakowanie i pierwsze wrażenia: Oba pędzelki kupujemy w zgrabnych, przeźroczystych opakowaniach z kolorową wkładką, dzięki czemu świetnie nadają się np. na prezent. U mnie obie folie poszły od razu w odstawkę, bo nie mam cierpliwości do wyciągania i chowania każdego pędzelka z osobna ;)
Pędzle posiadają plastikowe rączki (które bynajmniej nie wyglądają tandetnie), dzięki czemu są lekkie i dobrze leżą w dłoni. Ten do eyeliner'a ma bardziej błyszczące wykończenie, natomiast do smokey jest matowy, wręcz przyjemny w dotyku, sprawia wrażenie jakby był welurowy, chociaż nie do końca wiem czy to dobre określenie :)
Bardzo mi się spodobał fakt, że włosie jest barwione na intensywne, nasycone kolory, a całość dopełniają loga w tym samym kolorze umieszczone na rączkach.
W skrócie o każdym z pędzelków:
Pędzelek do eyelinera - jest świetnie wyprofilowany, dzięki czemu z powodzeniem można go wykorzystać do podkreślania kształtu brwi za pomocą cienia w dobranym kolorze (ja tak robię), można go też używać do rysowania kresek cieniami na mokro - tutaj też się świetnie spisuje, więc zakładam, że wykorzystanie go w takim celu, do jakiego został stworzony też nie przysporzy problemów :) Włosie jest miękkie, gładkie a przy tym elastyczne, więc po użyciu nadal zachowuje swój pierwotny kształt. Włoski nie wypadają, a to dodatkowy plus. Ogólnie bardzo dobry pędzel za bardzo rozsądną cenę - kosztował niecałe 7 zł.
Pędzelek do smokey eyes - również bardzo ładnie wyprofilowany, z miękkim włosiem, które zgrabnie trzyma się w kupie na kształt kulki ;) Bardzo dobrze spisuje się zarówno przy nakładaniu cieni jak i blendowaniu. Jedynym jego mankamentem jest to, że czasami wypadają z niego włoski i dlatego zastanawiam się, jaka będzie jego trwałość na dłuższą metę. Ale mam nadzieję, że to tylko objaw "nowości" pędzla i z czasem to wypadanie ustanie. A jeśli nawet to za cenę niecałych 6 zł nie będzie mi szkoda.
Więc czy warto? Jeśli nie posiadacie zestawu profesjonalnych pędzli, myślę że jak najbardziej powinny się one znaleźć w Waszych zasobach, bo za bardzo niską cenę dostajemy całkiem dobrą jakość a przy tym gadżeciarski wygląd, który bardzo mi się spodobał. Dlatego i jednemu i drugiemu pędzlowi wystawiam ocenę 7/10.
A Wy co sadzicie? Również uważacie, że warto?
Dajcie znać, czy też Wam się sypie włosie z tego fioletowego i czy to z czasem ustaje czy jest coraz gorzej?
Jeśli chcesz zapraszam Cię serdecznie na moje rozdanie :) Nagrodą jest dowolny kosmetyk ze sklepu Crafterie :))
OdpowiedzUsuńNie mogłam zdobyć pędzelka do eyelinera z E więc kupiłam Catrice. Teraz dopadłam Essence i Catrice w tym starciu wg mnie wygrywa ;)
OdpowiedzUsuńja muszę w końcu kupić ten do smokey eyes :)
OdpowiedzUsuńja muszę wreszcie wzbogacić się w jakiś pędzelek z essence ;)
OdpowiedzUsuńwarto :)
OdpowiedzUsuńmam ten do smokey, a nawet dwa ;) i nie zgubiły jeszcze żadnego włoska. ale czytałam że faktycznie niektórym wypadają, jakaś gorsza seria widocznie.
OdpowiedzUsuńzapraszam na rozdanie ;) http://siiia.blogspot.com/2011/08/pierwsze-rozdanie-sii.html
Gdzie mozna je dostac? Ja preferuje hakuro, ale pedzelkow do oczu nigdy za malo :-)
OdpowiedzUsuńjeszcze ich nie widzialam :( musze obczaic inne drogerie ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten fioletowy!!! Jak nie pałam miłością do pędzelków, tak ten kocham!! Wydobywa kolor nawet z delikatnych cieni :) i pięnie wciera w skórę
OdpowiedzUsuńhttp://lakierowo.blogspot.com/2011/08/ujawniam-paletke-i-wrecz-niesamowite.html
Aaaaa - nic nie wypada :)
OdpowiedzUsuńMam ten do eyelinera - ale używam waśnie do brwi i kreski z cienia. Poprawny, nie mam zastrzeżeń, ale pewnie jeszcze poszukam jakiegoś innego.
OdpowiedzUsuńJak tylko będę w Polsce, to się na nie rzuce...
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kolorowych łebkach... :)
Możesz napisać o pękającym lakierze do paznokci:)
OdpowiedzUsuńZ tego co czytałam ten drugi jest ok :) Chyba się na nie zdecyduje :)
OdpowiedzUsuńOj, a mi z kulki nie wypadł ani jeden włosek ;)
OdpowiedzUsuńMam oba i jestem zadowolona kuleczka super sie sprawuje:)
OdpowiedzUsuńMam te pędzelki i jestem zadowolona. Zwłaszcza z tego do cieni :))
OdpowiedzUsuń@Charmain: To chyba się przejdę do gablotki Catrice następnym razem :>
OdpowiedzUsuń@sia: Nio zobaczymy, mam nadzieję, że na kilku włoskach się skończy.
@infusia: Gablotki z Essence znajdziesz w każdej drogerii Natura, ja swój dopadłam w Rudzie Śląskiej w Plazie :)
@Kamila: Właśnie dzięki Twojej notce zdecydowałam się w końcu na zakup tego pędzelka :)
@Renesme88: Jeszcze nie posiadam żadnego pękacza, choć może wstyd się tym chwalić. Ale jak zakupię, to na pewno pojawi się recenzja :)
ja mam ten do eyelinera i jest super :)
OdpowiedzUsuńdziś właśnie je kupiłam :)
OdpowiedzUsuńMam ten do smoky i jestem zadowolona. Znacznie delikatniejszy niż kulka z Inglota:) Poza tym urzekł mnie ten fiolet:)
OdpowiedzUsuń