13.04.2012

Miss Sporty - Clubbing Colours nr 404

Strasznie się polubiłam z tym kolorkiem :) Może to dlatego, że lubię czerwienie/róże na paznokciach, może ze względu na nietypowe wykończenie - nie wiem. Pewnym jest, że lakier ten został jednym z moich ulubieńców :D

Kolorek cudny, malinowy z mnóstwem srebrnych drobinek, które najlepiej widać w buteleczce. Bałam się, że przy aplikacji te drobinki będą tworzyć smugi, ale tak się nie dzieje, wszystko równo się rozprowadza. 
Konsystencja lakieru jest dosyć gęsta i to właściwie jedyny minus tego produktu, bo coś czuje, że przy częstszym użytkowaniu zgęstnieje jeszcze bardziej i będzie problem z malowaniem. Póki co rozprowadza się dobrze. Pędzelek standardowy jak dla lakierów Miss Sporty - dość szeroki, ale o zaokrąglonych końcach, dzięki czemu maluje się szybko i równo. Pełne krycie właściwie już przy pierwszej grubszej warstwie, ja mam na zdjęciach dwie warstwy i jak widać - zero prześwitów. Trwałość też jest świetna, bo noszę go na paznokciach już 5 dzień i jedynie starły mi się lekko końcówki.

Foto w cieniu



Foto z lampą błyskową


A Wam jak się podoba? :)


I na koniec trochę prywaty...
Jestem ostatnio strasznie podekscytowana, bo w poniedziałek przeprowadzam się do własnego mieszkania :D Mogę mieć przez jakiś czas problem z dostępem do netu, bo nie ma tam możliwości podłączenia się do jakiejś lokalnej sieci, ale już sobie upatrzyłam internet bezprzewodowy z jednej z sieci komórkowych, z tym że nie wiem jak będzie śmigał, bo nie miałam jeszcze z takim do czynienia. W każdym razie z niedzieli na poniedziałek czeka mnie mnóstwo pakowania, rozkręcania mebli, chaosu i chwil zwątpienia więc trzymajcie kciuki :) Kolejny post pewnie już z nowego mieszkanka :)

8.04.2012

Wesołych Świąt! :)

Dziewczyny! 


Cukrowy baranek ma złociste różki,
pilnuje pisanek na łączce z rzeżuszki,
a gdy nikt nie patrzy, chorągiewką buja,
i cichutko beczy Święte Alleluja!

Wesołych Świąt Wielkanocnych życzy
Curlygirl :)

3.04.2012

Miss Sporty - Lasting Colour nr 110

Kolorek trudny do określenia i totalnie nie przypadł mi do gustu. W buteleczce wygląda na mleczny róż, na paznokciach robi się jakiś taki nijaki. Ni to french ni to zwykły lakier kryjący...

Konsystencja w porządku, pędzelek wygodny. Przy dwóch warstwach lakieru nadal widać prześwity, trzeci raz nie miałam chęci malować ;) Schnie całkiem szybko i trzyma się na paznokciach około 4 dni, więc co do jakości nie mam zastrzeżeń. Tylko ten kolor.

Foto w cieniu



Foto z lampą błyskową


A Wam jak się podoba?

22.03.2012

Miss Sporty - Clubbing Colours nr 344

Stwierdziłam ostatnio, że za mało w moich zasobach kremowych, bezdrobinkowych, nieperłowych lakierów. Najlepsze jest to, że wybierając lakier do paznokci biorę do ręki zawsze te perłowe i z drobinkami, bo najbardziej mi się podobają. Niestety na paznokciach nie chcą już wyglądać tak dobrze ;) Dlatego ostatnio z pełną premedytacją i twardym postanowieniem poszłam do drogerii i kupiłam lakier o kremowym wykończeniu.

W oko wpadł mi ten oto lekko zgaszony fiolecik z Miss Sporty. Odrobinę podobny do tego, ale o wiele mniej neonowy. I o dziwo w tym przypadku aparat nie przekłamywał jego koloru na niebieski ;)
Konsystencja lakieru dosyć gęsta i przy końcu malowania zaczynają robić się smugi, więc trzeba się spieszyć. Pędzelek wygodny, typowy dla lakierów Miss Sporty, o lekko zaokrąglonej końcówce, tym razem wydaje mi się, że nabiera trochę za dużo lakieru. Czasami robią się też banieczki przy malowaniu. Pełne krycie przy dwóch grubszych warstwach. Schnie szybko i trzyma się na paznokciach dość przyzwoicie.

Foto w cieniu


Foto z lampą błyskową

Strasznie mi się podoba na paznokciach :) A Wam?

19.03.2012

Wibo - Express Growth nr 192

Wróciłam :) Musiałam sobie uporządkować kilka spraw osobistych, ale teraz wracam z kolejnymi recenzjami i fotami :)

W najbliższym czasie spodziewajcie się sporo zdjęć lakierów do paznokci, bo trochę mi ich przybyło przez czas mojej nieobecności. Znalazłam też chwilę, żeby przedłużyć sobie znowu pazurki, powoli zaczynam dochodzić do wprawy i moje "dzieła" wyglądają coraz lepiej. 
A tym razem na zdjęciach lakier Wibo - Express Growth nr 192, taki śliczny łososiowy, wchodzący w pudrowy róż, z mnóstwem delikatnych drobinek. Strasznie mi się podoba :)

Konsystencja lakieru w porządku, nie jest ani za gęsty ani zbyt lejący. Pędzelek wygodny i odpowiedniej długości jak wszystkie z tej serii. Z kryciem trochę gorzej, bo do pełnego pokrycia pazurków potrzebne są dwie grubsze lub trzy cieńsze warstwy - na fotkach na palcu wskazującym nałożyłam dwie cieńsze warstwy i wydać prześwity niestety. Schnie w przyzwoitym czasie. Trwałość całkiem dobra, mam go na paznokciach trzeci dzień i tylko lekko starły się końcówki.

Foto w cieniu



Foto z lampą błyskową

Nie załapałam się na ostatnie słoneczko, więc nie mogę Wam pokazać jak lakier pięknie mieni się w świetle, ale liczę że tych słonecznych promyków będzie z dnia na dzień coraz więcej :)


Jak Wam się podoba?